Ostatni weekend był cudowny, piękna pogoda i bawiące się w najlepsze zwierzaki, czego chcieć więcej?
Joli i Pudding od samego początku bardzo się polubiły. Miłość kotki była dużo większa, bo potrzebowała jeszcze opieki i matczynej miłości, Joli po prostu tolerował nowego przybysza :)
Z czasem, gdy Puddi stawała się coraz bardziej stateczna, przyjaźń rosła w siłę. Coraz częściej potrafili się bawić razem tymi samymi zabawkami. Niesamowitą radość sprawiało mi obserwowanie ich relacji w różnych sytuacjach. Joli okazał się świetnym opiekunem i przewodnikiem. Przy wspólnym aportowaniu odpuszcza zabawkę żeby Puddi mogła ją złapać, przepędza ze wściekłością w oczach obce koty ze swojego terenu, pozwala Puddi zjadać suchą karmę ze swojej miski (mięcho jest tylko jego).
Teraz, gdy pojawiła się nowa zabawka, tunel od cioci Mady, z uśmiechem mogę obserwować jak rywalizują o miejsce w środku albo jak polują na siebie wyskakując z róźnych wejść :) Zabawom nie ma końca...
Dziękuję mojej Mamie za cudowny weekend i pomoc przy zdjęciach. <3
Pozdrawiamy, Joli & Pudding
Słodziaki! Moje psy też uwielbiają tunele!
OdpowiedzUsuń